• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarł Grzegorz Ostrowski - gdański mecenas sztuki

Piotr Smoliński
2 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

W sobotę w Gdańsku zmarł Edward Grzegorz Ostrowski - mecenas sztuki, przyjaciel artystów, właściciel gdańskiej Małej Kliniki oraz prywatnych szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich, od lat funkcjonujących pod egidą Nadbałtyckiego Centrum Edukacji. We wrześniu 2014 r. za własne fundusze postawił w Gdańsku pomnik Jackowi Malczewskiemu. Miał 63 lata.



W gdańskim środowisku artystycznym, zwłaszcza wśród miłośników sztuk wizualnych, Grzegorz Ostrowski (używał swojego drugiego imienia) jest kojarzony przede wszystkim jako hojny mecenas i kolekcjoner dzieł Henryka Cześnika - malarza, rysownika i profesora Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Był również przyjacielem innego ważnego gdańskiego artysty Mieczysława Czychowskiego, poety i malarza. Ostrowski miał w swojej kolekcji wiele cennych dzieł sztuki, m.in. rzeźby Alfonsa Łosowskiego.

We wrześniu 2014 roku Grzegorz Ostrowski urzeczywistnił jedno ze swoich największych marzeń - doprowadził do powstania Placyku Rekreacyjnego im. Jacka Malczewskiego, które na gdańskich Siedlcach zajęło miejsce dziurawego i niezbyt okazałego, "dzikiego" parkingu dla mieszkańców i - przede wszystkim (co zaskakujące) - jego samego oraz pracowników prowadzonych przez niego firm.

Placyk, w którego najważniejszym punkcie stanął pomnik Malczewskiego dłuta Tomasza Radziewicza, udało się Ostrowskiemu ufundować przy współpracy z wieloma osobami i instytucjami, m.in. mieszkańcami dzielnicy Siedlce oraz Powiatowym Urzędem Pracy w Gdańsku. Miasto Gdańsk sfinansowało wymianę nawierzchni chodnikowej wokół Placu, a dzięki Fundacji Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych Forum udało się pozyskać dotację w wysokości 25 tys. złotych na zakup niezbędnych nasadzeń.

Odsłonięcia Placyku im. Malczewskiego dokonał we wrześniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Miejsce to znajduje się w sąsiedztwie Gimnazjum Lingwista im. Hymnu Narodowego przy ul. Malczewskiego 51 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.

Ufundowanie Placyku było ostatnią inicjatywą Grzegorza Ostrowskiego zrealizowaną za jego życia. Gdański mecenas sztuki również wcześniej organizował różnego rodzaju akcje związane z popularyzacją kultury. Wydawał tomiki poezji, urządzał spotkania z malarzami i pisarzami. W drodze po schodach prowadzących do jego gabinetu, znajdującego się na ostatnim piętrze budynku przy ul. Malczewskiego, zawsze można było zobaczyć kilkanaście ciekawych obrazów wiszących na ścianach - wystawy co jakiś czas zmieniały się.

Grzegorz Ostrowski był człowiekiem raczej powściągliwym i mało wylewnym. Jednak, co dało się zauważyć już przy pierwszej z nim rozmowie, potrafił docenić ludzi dalekich od "ideałów" dzisiejszego świata, lecz bliskich jego osobowości - idealistów, którzy żyją nie zważając na sprawy najbardziej doczesne, takie jak grubość portfela.

Gdańsk stracił w sobotę człowieka, który w całej swojej zawodowej karierze dał pracę wielu ludziom. Cichego mecenasa, który kontemplował sztukę najczęściej w przytulisku swojego gabinetu. Człowieka, który jeszcze wiele chciał zrobić dla kultury.
Piotr Smoliński

Opinie (10) 2 zablokowane

  • (2)

    A dlaczego tak mało wiemy o takich wspaniałych ludziach za ich życia? O nich powinno pisać Trójmiasto. Współczuję wszystkim bliskim mu osobom.

    • 63 5

    • (1)

      Bo w rzeczywistości to życie nie było takie wspaniałe. Dopiero po śmierci przestajemy mówić o rzeczach złych, a wspominamy tylko dobre i wychodzi nam ideał.

      • 10 3

      • Musiałaś być bardzo blisko z Panem Ostrowskim skoro tak piszesz...

        • 3 1

  • Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich...
    Powinno się promować i doceniać takie osobowości za życia.

    • 21 2

  • Bardzo przykre

    Miałem okazję poznać Pana Grzegorza, cudowny człowiek, dla każdego miał czas, pełno energii, milion pomysłów, zawsze służył radą, pasjonat, miłośnik sztuki, zarażał swoim entuzjazmem. Żałuję, że spotkałem Go zaledwie kilka razy... jest mi bardzo smutno.

    • 14 1

  • Był wspaniałym, ciepłym człowiekiem. Wielkiej wiary i energii. Może jego funkcja wymagała powściągliwości, ale w mojej pamięci pozostanie, jako serdeczny i otwarty. Wrażliwy na świat i ludzi. Pomagający im po cichu niezliczone razy. Nie znam wielu ludzi tak hojnych jak pan Ostrowski. Przede wszystkim sercem.

    • 18 1

  • Wujek był wspaniałym człowiekiem

    Wujek Grzegorz zawsze potrafił rozbawić swoim poczuciem humoru. Był bardzo ciepłym i otwartym na świat człowiekiem. Niestety nie zdążył zrealizować wszystkich pomysłów a miał ich naprawdę wiele. Jest mi bardzo smutno.

    • 7 0

  • Nie starczy słów aby opisać jakim wspaniałym człowiekiem był...

    • 4 0

  • maje wspomnienia

    Poznalam go jako dziecko , lepil z gliny rysowal, opowiadol basniowe historie .Kochal sztuke stwozona ludzka reka ,skromne wiejskie kapliczki zachwycaly go tak samo jak Katedra w Oliwie.Po 35 latach wspominam Go jako czlowieka ktory mial wielkiego ducha ,olbrzymie serce ,fantazje i duze rude wasy.Wieze ze teraz w niebie lepi z gliny lub ciasta Boskie Anialy, spiewa kaszubskie przyspiewki,opowiada goralskie kawaly.nigdy o Nim nie zapomnialam,zostanie w moim sercu i pamieci na zawsze.

    • 5 0

  • Panie Grzegorzu, wierzę głęboko, że tam na Górze będzie miał Pan lepsze pole do realizacji swoich pomysłów "nie z tej ziemi".

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane