W wieku 65 lat zmarł prof. Andrzej Chodubski - politolog, profesor zwyczajny Uniwersytetu Gdańskiego. Pogrzeb odbędzie się w środę, 12 lipca.
2017-07-06 23:06
Bardzo dobry, uczciwy, bezinteresowny człowiek . Wielka strata dla nauki dla ludzi . Poznałem go w 1997 roku na Wosia Budzisza ...super wykłady .
2017-07-06 23:18
2017-07-08 01:41
Moj Pan Profesor....
Poznałam Go także w 1997 ....
20 lat minęło....
Fantastyczny, niezapomniany, uwielbiał ze mnie żartować, inteligentny ponad miarę, wyjątkowy, wiele mu zawdzięczam ....
2017-07-06 23:21
Dzięki miedzy innymi takim osobom jak pan profesor Andrzej chodziło sie na wykłady i ćwiczenia z przyjemnością i zainteresowaniem.On otwierał w studentach nowe horyzonty myślenia.Wielka strata dla Polskiej nauki.
2017-07-06 23:25
Moje wspomnienia o Profesorze sięgają wielu lat wstecz bo lat 70. gdy był moim nauczycielem w liceum. Potem po kilku latach był moim wykładowca na Uniwersytecie Gdańskim. A po kolejnych wykładowca i promotorem mojego syna. Oboje cenilismy go za życzliwość i otwartość wobec świata i ludzi. Bo z niektórymi tak jest że świat idzie do przodu a oni zawsze potrafią zauroczyc swoich studentów.
2017-07-06 23:25
...
2017-07-06 23:27
Najlepszy profesor jakiego poznałem na swojej drodze edukacyjnej. Gdyby każdy profesor był taki jak Pan Andrzej studiowanie byłoby bardziej przyjemne i dawałoby więcej pożytku.
2017-07-06 23:29
Odszedł Mistrz!, Mądry, dobry, serdeczny Człowiek!, mistrz ciętej riposty i żartu.
Żegnaj Profesorze!
2017-07-06 23:39
Miałam coś napisać ale nic nie napiszę poza tym, że smutno mi...
2017-07-06 23:54
Jeden z niewielu wykladowców, u którego na wykładach nie można było się nudzić. Pokój Jego duszy
2017-07-07 00:16
Pamiętam gabinet Profesora. Wszyscy palilismy. Można było siekiere zawiesic. Profesor niepalacy. ...i zapraszal nas do siebie. Tylko alkoholu kazal nie przywozic, bo miał tyle że nie miał co z nim robic. Niesamowity człowiek. Spoczywaj Profesorze w pokoju
2017-07-07 00:20
Był moim promotorem na magisterce. Doskonale wiedział, że 95% z nas trafiło tu przez przypadek, ale nawet na moment nie dał nam poczuć się gorszymi, czego nie można powiedzieć o gro kadry WNS - patafianów z brudem pod paznokciami przekonanych o swojej wyższości.
Zdawał sobie sprawę, że pisanie pracy, konspekty, obrona to pic na wodę, a mimo tego do ostatnich chwil przed obroną starał się przemycić jakąś ciekawostkę, wiedzę, sprowokować do myślenia. I zawsze służył pomocą, bez zająknięcia i naburmuszenia.
Nie wiem, jak ktoś taki uchował się w takim środowisku, ale jeśli ktoś kiedyś na ulicy na Zaspie (np. Jana Pawła) zatrzymałby mnie rano i kazał wymienić jednego profesora z powołania, wymieniłbym właśnie profesora Chodubskiego.
Kłaniam się nisko po raz ostatni, Panie Profesorze. Spoczywaj w pokoju.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
