- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (76 opinii)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (84 opinie)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 4 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (13 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (67 opinii)
- 6 Masz interes? Zostaw kartkę (143 opinie)
Zmarł założyciel Blues Clubu
Ten rok jest bardzo zły, zdecydowanie zbyt wielu dobrych ludzi odchodzi. Wczoraj odszedł kolejny z nich - Leszek Pomierski, założyciel i właściciel gdyńskiego Blues Clubu, przede wszystkim jednak totalny pasjonat, człowiek absolutnie zwariowany na punkcie muzyki. A także facet, który miał marzenia i nie bał się ich realizować. Umarł na nowotwór.
Poznałem go ponad 20 lat temu, kiedy prowadził komis płytowy we Wrzeszczu. Ta jego klitka, kiosk - jak mówiliśmy - szybko stała się miejscem, gdzie nie tylko kupowało się płyty, ale o muzyce się rozmawiało, muzyki się słuchało, można tam było siedzieć godzinami, przebierać w płytach i dyskutować z Leszkiem o wyższości świąt Wielkanocy nad świętami Bożego Narodzenia (w jego wypadku - o wyższości Boba Dylana nad czymkolwiek innym na świecie).
Szczerze mówiąc, to na początku nas połączył układ czysto biznesowy - jako młode szarpidruty biegaliśmy do komisu Leszka z kolegami i oddawaliśmy własne płyty, bądź też płyty, które ktoś nam przysłał za te nasze. W zasadzie wpadaliśmy tam nawet i kilka razy w tygodniu, w teorii, żeby wziąć kasę za płyty, w praktyce, aby tę kasę Leszkowi zostawić, bo nie dało się po prostu zabrać tych pieniędzy i uciec: Leszek pokazywał, Leszek opowiadał, Leszek puszczał... i człowiek wychodził z płytami, a nie z mamoną.
Tam właśnie, w tej niewielkiej klitce przy dworcu we Wrzeszczu, zrodził się chyba pomysł, aby założyć klub muzyczny z prawdziwego zdarzenia. Bo jak już gadać o muzyce i słuchać muzyki, to najlepiej na żywo, przy piwie, w fajnym miejscu. I Leszek zrealizował swoje marzenie co do joty, chociaż wszyscy dookoła się w głowę pukali, gdy mówił, że zrobi klub, gdzie będzie się grało bluesa.
Leszku, odpoczywaj w pokoju. Chociaż nie w ciszy. Bo mam nadzieję, że muzyki ci nie zabrali.
Aktualizacja Pogrzeb Leszka Pomierskiego odbędzie się w sobotę 5 marca o godz. 11 na Cmentarzu Komunalnym w Witominie. Wcześniej, o godz. 10:15, odbędzie się msza święta w kościele Redemptorystów przy ul. Portowej.
Opinie (99) 9 zablokowanych
-
2016-03-02 20:20
Wielka strata dla kultury w Gdyni :( (1)
- 4 0
-
2016-03-02 21:03
spokojnie
bluesclub przetrwa jestem tego pewien!!!
- 1 1
-
2016-03-02 22:19
[*]
Człowiek tak ciepły i serdeczny. Wieczny odpoczynek ...
- 2 0
-
2016-03-02 22:31
Wielka szkoda, że odszedł
Te kilkanaście lat istnienia Blues Clubu to świetne lata, Ci co bywali, widzieli, że miłość do bluesa łączy pokolenia, bywają tam młodzi i starzy, po to, żeby słuchać ulubionej muzyki. Wszystko dzięki Leszkowi. Niech odpoczywa na bluesowych łąkach tego lepszego ponoć świata.
- 2 0
-
2016-03-02 22:39
Panie Leszku, będzie mi Pana brakowało w blues clubie przy wejściu na koncerty :( Życzę Panu miłego feelingu tam na górze... Dołącza Pan do Jasia Skrzeka i innych przyjaciół.
- 1 0
-
2016-03-02 23:09
serce ze zlota...
Panie Leszku...Pan juz z gory na Nas patrzy....mam nadzieje, ze bedzie mi dane dolaczyc do tej elity:)!!! Z calego serca Dzieeeeekuje Panu za wszystko :*
- 0 0
-
2016-03-03 02:22
żegnaj Leszku
W takiej chwili trudno coś sensownego napisać - chodziliśmy do jednej klasy w podstawówce/Szkoła nr 21/ - na niektórych lekcjach siedzieliśmy w jednej ławce - chodziliśmy na mecze Areczki całą paczką na stadion na Ejsmonda - parę dni temu widzieliśmy się na ul. Starowiejskiej koło Rossmana i nagle ta straszna wiadomość - na zawsze pozostaniesz w mojej pamięci - NAJSZCZERSZE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZINY I NAJBLIŻSZYCH
- 2 0
-
2016-03-03 08:20
to najsmutniejsza wiadomość
We mnie też zaszczepił zainteresowanie muzą - dzięki niemu poznałem Allmanów. Wielka szkoda, że go już nie ma.
- 0 0
-
2016-03-03 08:50
Leszek
poznałem Go w latach osiemdziesiątych na Ejsmonda, przychodził tam ze swoim ojcem, później też z synem, wspaniała malownicza rodzina kibiców. Przez wiele lat nie wiedziałem że jego pasja to blues, znaliśmy się tylko z Areczki. Później przypadkowo trafiłem do lokalu na Portową i ze zdziwieniem dowiedziałem się że to On właśnie go otworzył.
Dzięki Leszku za fajne chwile na stadionach, za wspólnie wypite piwa, za dyskusje o piłce i muzyce - ja głownie słuchałem.
Klimat rozmów, ogromna kultura którą emanowałeś pozostanie na zawsze w mojej pamięci- 3 0
-
2016-03-03 12:17
Smutek i żal
Jest nam niezmiernie smutno i żal! Pragniemy złożyć kondolencje Rodzinie. Niestety nie możemy być na pogrzebie ale łączymy się z Wami w smutku, w naszych sercach i poprzez modlitwę. Grażyna i Kuba
- 0 0
-
2016-03-04 01:01
Blues Club
Super miejsce ktore ma swoj klimat,rodzinny,przyjacielski. Miejsce do ktorego zawsze sie chcialo wrocic,zawsze w wolnej chwili,gdy bylo sie w poblizu.Ta wiadomosc bardzo mnie zasmucila...jak sobie przypomne te rozmowy i ten humor Pana Leszka. Wspanialy czlowiek,wspaniala osoba o ktorej nigdy nie zapomne i zawsze jak bede przechodzil kolo klubu badz wejde na piwko bede myslal i wiedzial ze juz nigdy go nie zobacze. Bardzo przykre...mam nadzieje ze teraz bedzie mogl do woli sluchac blusa i ogladac jak nasza Areczka zmierza do Ekstraklasy...wielka szkoda...panie Leszku nigdy nie zapomne!!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.